1 Na tym prypynku trejciaha tramvaja, Dzie viecier uźvivaŭ hazet ašmoćcie, Dzie hod amal visieła na słupie Abjava: «Pradajecca pijanina...» Na tym prypynku trejciaha tramvaja, Dzie pad kałonkaj brazhaciełi viodry I doŭha biŭ vady strumień šypučy, Pakul mianie susiedki razhladałi... Na tym prypynku trejciaha tramvaja, Dzie astravy aziornyja maŭčałi I voziera zatojvała dychańnie, Kałi ruka maja JaJe ruku kranała... Dzie viecier uźvivaŭ hazet ašmoćcie, Dzie pad kałonkaj brazhaciełi viodry, Dzie astravy aziornyja maŭčałi... Nidzie ciapier JaJe ŭžo nie sustreć mnie. * * * Nia viedaju daŭno, jaki tramvaj, Adkul i da kaho JaJe pryvozić, I, kab spatkaŭ, ciapier by ŭžo adroźnić JaJe ad inšych i nia zmoh, badaj. Ale kałi ŭspaminy cieraz kraj Nachłynuć raptam, serca zamaroziać, – Ja los prašu: jaki tramvaj ni vozić Ciapier JaJe – sustreniemsia niachaj. I chaj usio, što stała ŭ nas byłym, Što raspłyłosia, niby ŭ niebie dym, Na momant znoŭ žyvuju płoć nabudzie. Žyvie ŭ nas pamiać, što tam ni kažy, Dapamažycie nam sustrecca, ludzi, Tramvaj, spatkacca nam dapamažy.
2 Trejci tramvaj – junactva majo, Kachańnie majo – tramvaj. Chiba ty ŭsio i pra ŭsich zabyvaješ? Što ž ty nie dapamahaješ? Kocicca, hrymkaje, zvonić tramvaj: – Ja zabyvaju – i ty zabyvaj, Usio zabyvaj, što z taboj ni zdarajecca! Nie zabyvajecca... Dzie, na jakim mnie prypynku čakać? Trejci tramvaj, Paraj, padkažy... Stolki ludziej, ddia jakich ja čužy, Što niemahčyma kachanych hublać! Dy i siarod najbłižejšych tabie U čas, kałi drobiazna lubuju straciš, – Žyvieš, niby na tvaim iłbie Vypalena praklaćcie. Drobiazna straciŭ ja... Drobiazna žyŭ... Trejci tramvaj, dapamažy!
3 Vynies tramvaj JaJe. Na! Sustrakaj! Vynies, niby apałiŭ. Što ž ty zrabiŭ sa mnoj, Trejci tramvaj! Što ž ty zrabiŭ? Moža, ty vynies zusim nie JaJe? Moža, JaNA nia TAJa? Bačyš: zusim nie paznaje. Navat nie ŭspaminaje. Bačyš ty, karnik! Jana nie adna! Bačyš: vuń z tym. Što ty zvoniš i skačaš?! Bačyš: jaho abdymaje jana! Bačyš?! – Baču, – prahrymkaŭ tramvaj, – i pavier, Druža moj, heta nia zdrada. Toje sapraŭdnaje ŭ nas, što ciapier, A što było, toje ŭžo nie sapraŭdnaje. Ludzi ŭvachodziać, Vychodziać ź mianie – i zabyvajuć. Chiba mnie chto pry sustrečy kiŭnie! Nie, nie kivajuć. Chaj ich. Mnie što? Ja žalezny tramvaj. Usie zabyvajuć – i ja zabyvaju. Ale byvaje, što navat tramvaju Treba, kab niechta jaho ŭspaminaŭ. Chaj naša pamiać – ślady na vadzie, Chaj niemahčyma pomnić hłyboka, Dy niemahčymiej, kałi adzinoki Niechta z tramvajaŭ ci niechta ź ludziej. Tak što, łičy, ja ciabie zrazumieŭ, Sam by ŭciakaŭ ad nudoty sabačaj... Kab nie pa rejkach chadzić umieŭ, Tolki b ty, Druža, mianie tut i bačyŭ. Ale ŭspaminy ty lepš nie kranaj, Usie zabyvajuć – i ty zabyvaj. Usio zabyvaj, dzie i što ni zdarajecca! Nie zabyvajecca... Trejci tramvaj...
|
|